środa, 4 maja 2011

Hej za rok matura...

Dziś zaczął się sezon żniw.
Żniwa zbierają egzaminatorzy.
Oceniają wiedzę i postępy młodych ludzi.
Określają ich ehm dojrzałość.
I stwierdzają kto jest już ehm dojrzały (wynik conajmniej 30 procent) lub nie (wynik wiadomy).
Na tę okoliczność zaczęłam oglądać serię filmików : Matura to bzdura.
I chociaż siedzę sobie na uczelni technicznej* to byłam zszokowana "wiedzą" niektórych...
Lub jej brakiem.

*powinnam myśleć pod kątem matematycznym, nie przejmować się historią, WOSem. - wg założeń uczniów
 ** znów, ta ignorancja...Humanista to człowiek wszechstronny (w renesansie).

Eee...równowaga w przyrodzie musi być.
Ja mam znać historię na przyzwoitym poziomie
A humaniści** niech znają matmę.

Tyle.
Ciekawa jestem co dadzą jutro.

Bin Laden poza zasięgiem? i inne...

Od poniedziałku media na całym świecie mają nową pożywkę. Wcześniej karmiły się ślubem Jego Książecej Wysokości Williama Windsora syna księcia Karola i śp. Diany z domu Spencer oraz niejakiej Kate Middleton, jego wieloletniej przyjaciółki. Po ślubie cała uwaga skupiła się na beatyifkacji Sługi Bożego Jana Pawła II.
TO BYŁO.
............................................................................................................................................
W poniedziałek jednak świat obiegła wiadomość, że terrorysta nr 1 został zabity.
Runda zakończona wynikiem: 1 : 0 dla Jankesów.
Jupi!
Mam jednak wątpliwości.
Po cóż oni wrzucili ciało Osamy do morza?
Naprawdę baliby się kultu tego osobnika?
Wierzący Muzułmanin oddaje cześć tylko Allahowi.
Inaczej zaprzecza idei Szahady.
No, ale ważne, że USA ma to za sobą,  nie?
Otóż nie.
Teraz dopiero zacznie się jazda.
I to bez trzymanki.
Bo ci z Bazy nie wiedzą co to honor.
Paradoksem działań Bazy jest to, że od jej powstania najwięcej zginęło nie NIEWIERNYCH Jankesów, ale Muzułmanów.
Często kobiet i dzieci.
Czyli istot bezbronnych.
Gdzie ten ich Jihad?
Ja nie wiem
A oni mają wiedzieć?
/////////////////////////////////////////////////////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
To nie koniec...
Ale początek...
Wystarczy mi, że moi dziadkowie (jak większość obywateli Wschodniej Europy) doświadczyli wojny przez duże W i to w obu edycjach.
Ja nie chcę by moje potomstwo żebrało o chleb.
Nie chcę kartek.
Godziny policyjnej.
Chcę spokoju...
I pokoju.
To tak dużo?