poniedziałek, 19 grudnia 2011

Krótka różnica między Chrześcijaństwem a Islamem Talibskim itp

http://konflikty.wp.pl/page,2,title,Kupuja-dziewczynki-za-rownowartosc-kilku-tysiecy-zlotych,wid,14092600,wiadomosc.html

Przez wieki uważano kobiety za ułomne stworzenia. Łatwo schodzące na złą drogę.
W końcu kto pierwszy zgrzeszył?
EWA!!!
Kto wykazał słabość?
EWA!!!
Kto sprowadził na kobiety jarzmo w postaci mężczyzny?
EWA!!!
Kto jest słabą, grzeszną istotą, która powinna się wstydzić swojej świadomości istnienia?
KOBIETA!!!

A teraz spójrzmy na Afganistan............
Wg tamtejszych ehm duchownych żyjących (sic!) w XXI wieku mężczyzna jest istotą, którą łatwo sprowadzić na złą drogę. Który jest kuszony przez kobietę. (niektórzy widzą w nich demona -> przypominam, że te demony dają życie ich synom....).

Zatem:

1.Kto jest słaby?
Mężczyzna.
2. Kto ulega pokusom?
Mężczyzna.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Niemniej jednak na przełomie lat kobiety sporo wycierpiały ze strony mężczyzn (palenie na stosie, przymusowe małżeństwa, traktowanie jak rzecz). I nadal cierpią. Niezależnie czy to oświecona Francja/Belgia/WŁOCHY czy zapadła wiocha gdzieś w Azji.

Jeśli wszystkie ziemskie religie niosą miłosierdzie to zamiast pieprzyć frazesy na ten temat radzę ruszyć swoje ludzkie 4 litery i zacząć zmieniać świat.
Proponuję zacząć od siebie.
Przeprosić bliskich, pomóc słabszym, uśmiechnąć się do "wroga", naprowadzić na właściwą drogę błądzących.
A przed świętami być milszym. (żeby chociaż przed świętami -> już będzie cud w państwie)
Nie wymuszać pierwszeństwa do miejsca siedzącego w MPK (i to dotyczy ludzi w różnych stanach czy to kwitnienia czy przekwitania czy wypuszczania pąków). Po prostu zacznij odczuwać empatię.
Stać cierpliwie w kolejce w sklepie i nie wpychać się przed osobę z 2,3 produktami na krzyż gdy samemu ma się uginający wózek od rzeczy totalnie zbędnych i których czasem za darmo byś nie wziął.

Bo w końcu ilekroć się uśmiechniesz będziesz miał Boże Narodzenie.

A co do tych biednych dziewczyn.
One są wyrzutem sumienia Europy.
Europy która dusi je.
Ale w końcu ono wybuchnie.
Ile można dławić wyrzuty sumienia??
Długo.
Sprawy sprzed 90, 70 i 15 lat dają do zrozumienia że Europa popadła w kryzys....
Humanitarny.
Ale jak piszę.
Sumienie zawyje w końcu w duszy Europy.
Tylko czy nie będzie za późno???

Bo w to, że panowie tamtejsi się OGARNĄ zwyczajnie nie wierzę.
Módlmy się za ich dusze.
Tylko to nam w sumie pozostało........