sobota, 1 czerwca 2013

Hej za rok matura...


Zakwitły kasztany, to znak, że rozpoczęły się matury. 
Te słowa mogły zabrzmieć eterycznie zwłaszcza w dzisiejszej rzeczywistości. Rzeczywistości w której młody człowiek nie traktuje matury jako wielkiego wydarzenia. Jest to po prostu większa klasówka. I tyle. Nieraz poziomem odbiegająca od szkolnych sprawdzianów. (bywało, że matura była łatwiejsza niż niejedna klasówka). No cóż...reforma edukacji zrobiła swoje. 
A za dwa lata kolejna zmiana w tej dziedzinie. 
Mój wykładowca często przytacza słowa z których wynika sens: Zostaliśmy skrzywdzeni reformą edukacji.
I to prawda.
Nie każdy jest predestynowany do studiów. (czy to rozpoczęcia, czy to ich ukończenia).

Za czasów młodości naszych rodziców i dziadków odbywała się naturalna selekcja. Najzdolniejsi szli do Liceum (i tak nie każdy miał szanse je ukończyć). Jak nie do LO to szło się do technikum mogąc spodziewać się pracy po ukończeniu szkoły. Ostatecznie zostawała szkoła zawodowa. 

Istniała pewna równowaga w przyrodzie. 
A dziś? 

Wszyscy widzimy.
Tylko czemu nie oponujemy? Czy wyssano z nas siły życiowe? Że zachowujemy się jak śnięte ryby?
Bo jeśli teraz nie zaprotestujemy przeciw upadkowi polskiej szkoły to cofniemy się do bardzo wczesnego okresu Polski Ludowej, kiedy to większość narodu musiała uczęszczać na kursy pisania i czytania. 
A może nam taki wstrząs jest potrzebny?

Kwit z pralni odsłona 1

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14019912,Ekspert__USA_nie_powinny_rozszerzac_programu_bezwizowego.html#BoxWiadTxt

Pytanie za 100 pkt.
Czy to Polacy rozwalili te wieże WTC?
Czy to Polacy urządzili ze  święta sportu masakrę?


No kurczę nie.
Jedynym przestępstwem Polaków w USA było to, że niektórzy zapominali umówić się na herbatkę z urzędnikiem imigracyjnym i omówić kwestie dalszego przebywania na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnych.
Bywa.

Jakim prawem Polacy są na szarym końcu w kwestii wiz?

A zresztą.
Wg niektórych  znajomych Amerykanie też powinni starać się o wizy w PL. 

Wstańmy z tych kolan, bo odciski zamienią się w rany, a rany w gangrenę, a gangrena w sami wiecie co.




America - wake up!.

Or maybe you want to be alone?

It's your business.